malowane nitką

malowane nitką

sobota, 18 kwietnia 2015

12

Polubiłam ostatnio  tzw.łapacze snów. Nie wiem skąd wzięła się ta nazwa ale jest dość oryginalna i spodobała mi się. Tak więc robię sobie takie łapacze i obdarowuję nimi moje koleżanki, które z tego faktu są bardzo zadowolone. W związku z tym,że szewc w podartych butach chodzi, u mnie w domu na razie zagościł tylko jeden łapacz.




  I kilka migawek z mojego wiosennego tarasu, pewnie za 2-3 tygodnie posadzę już letnie kwiaty:))






 U nie jak zwykle cięte kwiaty obowiązkowo muszą być w wazonie bez tego nie funkcjonuję normalnie:)))) tez tak macie?